Niektóre psy posiadają dodatkowy piąty pazur, co często budzi niepokój u opiekunów. Zwłaszcza, że tak zwany wilczy pazur ma dość specyficzny wygląd i bywa mocno odstający i różniący się od pozostałych pazurów. Dlaczego pies ma wilczy pazur i czy trzeba go usuwać? Zapraszamy po odpowiedzi.
Co to jest wilczy pazur?
Aby dobrze zrozumieć, czym jest wilczy pazur u psa, trzeba najpierw wyjaśnić, ile pazurów ma pies w każdej łapie. Przednie łapy mają pięć palców z pazurami, z czego ciężar ciała opiera się na czterech palcach. Piąty pazur przedniej łapy umiejscowiony jest nieco wyżej po wewnętrznej stronie łapki. Natomiast tylne łapy u psów posiadają cztery palce zakończone pazurami. Kiedyś wszystkie psy posiadały na tylnych łapach jeszcze dodatkowy piąty palec, jednak z czasem zanikł on na skutek zmian w poruszaniu się psów i domowym trybie życia. Ale nie u wszystkich psów piąty pazur faktycznie zniknął.
Są czworonogi, u których wykształcił się ten piąty pazur, który znany jest też jako wilczy pazur lub ostroga. Może on pojawić się na obu tylnych łapach lub tylko na jednej. Dość często wilczy pazur nie jest przyrośnięty do kości lub też w ogóle jej nie ma. Wówczas piąty pazur wisi luźno na fałdzie skórnym. W trakcie chodzenia pazur ten nie dotyka podłoża, obecnie nie pełni żadnej funkcji i można powiedzieć, że jest zbędny. Czy jednak zawsze tak było?
Czy wilczy pazur jest potrzebny psu?
Kiedyś piąty pazur był przydatny i pomagał dziko żyjącym psom na pokonywanie trudności terenu czy nawet na wspinanie się. Wówczas zwierzęta opierały ciężar ciała na wszystkich pięciu palcach, dzięki czemu łatwiej było im się poruszać po nierównym terenie. Rolą wilczego pazura było utrzymanie przyczepności. Z czasem jednak tryb życia psów się zmienił, na co oczywiście wielki wpływ miał człowiek i proces udomowienia. Psy zaczęły zatem znacznie więcej chodzić i biegać, a nie skakać. A do takiego poruszania się w zupełności wystarczą cztery palce na tylnych łapach. W związku z tym w naturalny sposób piąte pazury zaczęły zanikać. Wciąż jednak sporo psów posiada wilczy pazur, co czasem dziwi opiekunów.
Istnieją nawet rasy, które we wzorcu mają wpisaną obecność dodatkowego pazura. Są to:
- bernardyn,
- owczarek francuski (briard i bauceron),
- owczarek kataloński,
- pirenejski pies pasterski,
- islandzki szpic pasterski.
U wymienionych ras piąty pazur ma za zadanie usprawnić poruszanie się w górskim i niełatwym terenie. Wtedy ostrogi traktowane są jako zaleta. W przypadku pozostałych ras wilczy pazur uznawany jest na wystawach za wadę. Oczywiście piąte pazury występują również u kundelków.
Czy piąty pazur przeszkadza psu?
Choć wilczy pazur jest obecnie niepotrzebny psu, to w większości przypadków nie przeszkadza mu w codziennym funkcjonowaniu. Można powiedzieć, że piąty pazur to raczej defekt urody, co oczywiście nie wpływa w żaden sposób na psa. Są jednak sytuacje, kiedy wilczy pazur będzie przeszkadzał. Kiedy pies jest bardzo aktywny, lubi biegać po lesie i szaleć z zabawkami, może w trakcie ruchu uszkodzić ten pazur. Pamiętajmy bowiem, że wilczy pazur jest luźno zwisającym elementem łapy, łatwo go więc zahaczyć o coś. Naderwanie wilczego pazura jest bardzo bolesne ze względu na obecność naczyń krwionośnych.
Należy systematycznie sprawdzać i skracać psu pazury.
Czy usuwać wilczy pazur psu?
Usuwanie wilczego pazura nie jest konieczne u wszystkich psów. O usunięciu ostrogi warto pomyśleć na pewno wtedy, gdy pazur ten przeszkadza psu w życiu codziennym. Jeśli więc pies uprawia jakieś psie sporty lub po prostu jest bardzo aktywny, dobrze jest usunąć luźno wiszący piąty pazur. Ponadto jeśli już raz doszło do naderwania, istnieje szansa, że sytuacja będzie się powtarzać, dlatego na ogół od razu po naderwaniu weterynarz zaleca usunięcie. Zwłaszcza, że takie naderwanie pazura jest bolesne. Również jeśli posiadamy rasowego psa i chcemy brać z nim udział w wystawach, usunięcie wilczego pazura może być konieczne.
Warto też wiedzieć, że wilczy pazur – przez to, że nie styka się podłożem – nie skraca się samoistnie o podłoże, dlatego szybko rośnie. Jeśli nie dopilnujemy przycięcia u weterynarza, to może dojść do przerośniętego i wrośniętego wilczego pazura. Takie pazury zawijają się wtedy jak rogalik i wbijają się w opuszkę. Prowadzi to do bólu, infekcji i krwawienia.
Luźno umocowany wilczy pazur może również sprzyjać przetarciom i podrażnieniom między palcem. Warto wtedy rozważyć u weterynarza, czy nie lepiej usunąć piąty pazur. Na ogół zaś raczej nie usuwa się pazura profilaktycznie.
Usuwanie piątego pazura u psa
Zabieg pozbycia się wilczego pazura nie jest bardzo skomplikowany, ale w teorii najlepiej przeprowadzić go jeszcze w wieku szczenięcym. Wówczas wystarczające będzie znieczulenie miejscowe. Natomiast i dorosłego psa konieczne będzie już pełne znieczulenie. Należy więc wcześniej wykonać psu badania krwi i echo serca, aby upewnić się, że nie ma przeciwwskazań do narkozy. Dość często usuwanie pazura łączy się z innym zabiegiem, najczęściej kastracją. Po operacji pies wraca do pełnej formy przez około 14 dni. W tym czasie trzeba bezwzględnie zabezpieczać ranę przed zabrudzeniem czy wylizaniem przez psa. Konieczny jest zatem opatrunek na łapce. Należy też unikać intensywnych spacerów przez okres rekonwalescencji.
Jak dbać o wilczy pazur?
Jeśli nie decydujemy się na usuwanie piątego pazura, musimy zadbać odpowiednio o łapy psa. Przede wszystkim konieczne jest systematyczne przycinanie pazura. Tak jak już wspomnieliśmy – dodatkowy pazur nie ma kontaktu z podłożem, dlatego nie ma szans na ścieranie podczas chodzenia, biegania czy kopania w ziemi. Może więc szybko robić się bardzo długi i zawijać się. Warto poprosić weterynarza o instruktaż obcinania wilczego pazura. Dobrze też regularnie monitorować wygląd pazura i skóry wokół. Czasem trzeba będzie przeczyścić skórę, aby nie doszło do rozwoju infekcji.